Jak owce na rzeź
Przykro mi to powiedzieć, ale jeśli chodzi o leczenie pacjenta polskiego, to jesteśmy jak owieczki prowadzone na rzeź. Ostatnio opublikowane dane wskazują, że w niektórych miejscach Polski pacjenci muszą czekać nawet 13 lat na endoprotezę! Na wizytę u specjalisty ortopedy czeka się nawet półtora roku, a przecież, leczenie osteoporozy czy uszkodzonej chrząstki w stawach jest stosunkowo proste. Niestety absolwenci uniwersytetów medycznych tego prostego schorzenia nie potrafią na stałe wyleczyć. Twierdzą, że nie da się odtworzyć raz już zniszczonej chrząstki np. w kolanie czy w biodrze. To jest oczywistą nieprawdą. Wielokrotnie powtarzam, że medycyna akademicka dokonała fenomenalnych postępów. Odnosi się to również do przemysłu farmaceutycznego. Dzięki tym osiągnięciom, miliony ludzi na całym świecie odzyskało zdrowie, jak również życie. O tych niezwykle chwalebnych sukcesach nie wolno nam zapominać. Wtedy, kiedy ulegniemy wypadkowi, złamiemy nogę, mamy zawał serca, udar mózgu czy jakikolwiek inny problem zdrowotny typu ostrego, medycyna akademicka i przemysł farmaceutyczny w sposób niezwykle efektywny ratują życie.
Niestety, w przypadku chorób przewlekłych, medycyna akademicka łącznie z całym przemysłem farmaceutycznym jest zupełnie bezsilna. Skuteczność leczenia chorób przewlekłych praktycznie jest równa zeru. Dowodem na to jest fakt, że ciągle istnieją choroby przewlekłe, które się leczy całymi latami, bezskutecznie. Medycyna akademicka w tych przypadkach potrafi tylko łagodzić objawy, a to przecież do wyleczenia choroby nigdy nie doprowadzi. W podręcznikach dla studentów medycyny, wiele chorób jest zaklasyfikowanych jako choroby nieuleczalne. Czyżby? Stosując podejście naturoterapeutyczne, wylecza się przecież trwale wiele chorób uchodzących za choroby nieuleczalne z nowotworami włącznie. Wiedząc w jaki sposób zastosować naturoterapię, można na trwałe wyleczyć np. chorobę Hashimoto czy inne choroby tarczycy, łuszczycę, reumatoidalne zapalenie stawów, osteoporozę, astmę, toczeń, alergię, chorobę refluksową, jak również nowotwory i wiele innych schorzeń. Wielokrotnie odpowiednie zastosowanie chociażby witaminy C podanej dożylnie uratowało wielu pacjentów przed nieuchronnym zgonem.
Znam przypadki, kiedy na oddziałach ratunkowych, zastosowanie wlewu dożylnego z witaminy C uratowało życie wielu polskim pacjentom. Niestety, ten sposób ratowania życia, nawet gdzie inne metody akademickie zawiodą, jest… nielegalny!
Tak więc, w Polsce mamy system medyczny, gdzie ratowanie życia pacjenta za wszelką cenę jest nielegalne. Wielu wspaniałych światłych, prawdziwych lekarzy, ratuje ludzkie zdrowie, a czasami i życie stosując podejście naturoterapeutyczne. Niestety, lekarz stosujący tego typu metody leczenia pacjenta naraża się na szykany swojego środowiska, ośmieszanie, a w przypadku skrajnym naraża się na to, że Naczelna Izba Lekarska może odebrać mu prawo wykonywania zawodu. Tak, to nie jest pomyłka, koledzy lekarze są w stanie zniszczyć innego lekarza, tylko dlatego, że odważył się leczyć pacjenta, wychodząc poza narzucone mu procedury.
Takich lekarzy jest wielu. Wielu z nich chciałoby naprawdę pomoc pacjentowi w sposób znacznie lepszy niż robi się to dotychczas. Wielu lekarzy już to robi, ale robi to w tak zwanym „medycznym podziemiu” ratujących zdrowie i życie.
W związku z tym, najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby polskim lekarzom pozwolić na integrację medycyny akademickiej z medycyną naturopatyczną, komplementarną.
Czy nie byłoby lepiej, żeby polski pacjent był leczony znacznie, ale to znacznie lepiej niż w tej chwili? Czy nie byłoby lepiej, żeby polskich pacjentów, można było na trwałe wyleczyć z wielu chorób przewlekłych? Odpowiedź na to pytanie jest oczywista: tak, ale… jak tego dokonać? Szwajcarzy już to zrobili. Mało tego, możliwość skorzystania przez lekarza z terapii alternatywnych lub lepiej komplementarnych Szwajcarzy mają wpisaną swoją konstytucję! Za tym wpisem zagłosowało prawie 70% Szwajcarów.
My Polacy, stoimy teraz przed bezprecedensową możliwością, zrobienia tego samego, tylko jeszcze w lepszy sposób.
Żeby ten cel osiągnąć, potrzebne jest zmasowane działanie, wszystkich tych obywateli polskich, którzy chcieliby w tej chwili być lepiej leczeni, bardziej skutecznie, lub jeśli takie nieszczęście im się przydarzy w przyszłości, żeby lekarz ich leczący, mógł walczyć o ich zdrowie i życie na wszelkie możliwe sposoby. Oczywiście, lekarze, którzy z takiego prawa nie chcieliby skorzystać będą mieli całkowity wybór. Jeśli nie chcieliby stosować metod innych niż te, które są im narzucone przez procedury - nie muszą.
Natomiast lekarzowi, który chciałby z tego prawa skorzystać, w żadnym przypadku nie wolno tego zabronić. Metody naturoterapeutyczne, byłyby płatne prywatnie, w związku z tym nie obciążałyby budżetu państwa. W tej chwili, miliony Polaków i tak już korzysta z opieki medycznej czy leczenia naturoterapeutycznego płacąc prywatnie za działania lekarzy, które pomimo tego, że są skuteczne, a przede wszystkim bezpieczne, formalnie są nielegalne. To, dla dobra wszystkich Polaków należy zmienić.
Mechanizmem, który by to umożliwił, jest zmiana ustawy, która w skrócie polegałaby na tym, że: lekarz miałby prawo wyboru terapii, jaką on - lekarz, uzna za stosowną do ratowania zdrowia czy życia swojego pacjenta. Oczywiście, w porozumieniu i za zgodą pacjenta lub jego prawnego opiekuna. Naturalnie, lekarz stosując takie terapie bierze pełną odpowiedzialność. W takim przypadku lekarz, który chciałby zastosować metody naturoterapeutyczne, miałby do tego pełne prawo, nie musiałby się bać tego, że w sposób bezpieczny i skuteczny leczy pacjenta. Nie musiałby się bać, że jego koledzy z Naczelnej Izby Lekarskiej, mogliby go zniszczyć, odbierając mu prawo wykonywania zawodu.
Polski pacjent byłby leczony w sposób najlepszy z możliwych. Kluczem do tego jest to, aby doprowadzić do zmiany w ustawie. Propozycja takiej zmiany została już przez prawników opracowana, łącznie z jej uzasadnieniem. Całość została już przedstawiona Prezydentowi Panu Andrzejowi Dudzie z propozycją, aby to był Projekt Prezydencki. Ustawa ta daje niezwykłe możliwości nie tylko pacjentom ale i naszemu Państwu. Tylko po wprowadzeniu tej ustawy doszłoby do znacznie bardziej efektywnego leczenia Polaków, a co za tym idzie skrócenia kolejek. Polskie Państwo nie dołoży do tego ani złotówki. Ponieważ ustawa ta nie wymaga przedstawiania dowodów w postaci analiz, symulacji, badań klinicznych mogłaby być wprowadzona natychmiast i to niekoniecznie pod osłoną nocy. Wszystko jest w rękach Prezydenta Polski i głosujących za wprowadzeniem tej nowelizacji posłów.
Naród Polski stoi w tej chwili przed daniem sobie ogromnej szansy. Szansy na zdrowie, a wielokrotnie szansy na życie. Musimy pokazać Sejmowi polskiemu, że Polacy już dłużej nie chcą być owieczkami prowadzonymi na rzeź.