O soli
Dla przeciętnego człowieka sól to biała substancja, którą kupujemy w supermarkecie. Jednak dla kogoś, kto zajmuje się zdrowiem człowieka jest to bardzo wielkie uproszczenie. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak niezwykle ważną rolę w zdrowiu człowieka odgrywa sól. Niestety, z jakiegoś nieznanego mi powodu medycyna akademicka przestrzega ludzi przed spożyciem soli. Jako powód podaje się, że jedzenie soli sprzyja powstawaniu nadciśnienia tętniczego. Nie wiem też, dlaczego medycyna akademicka niezbyt przejmuje się tym, co na ten temat mówią prace naukowe. Wskazują one jednoznacznie, że jest to mit. Krótko mówiąc nie jest to prawda. Ciekawe jest też to, że jeśli człowiekowi odebrać całkowicie sól, wcześniej czy później umrze. Jednak najciekawsze jest to, że właściwe zastosowanie właściwej soli obniża ciśnienie tętnicze krwi. Wiele schorzeń przewlekłych staje się rzeczywiście nieuleczalnych BEZ zastosowania soli. Zachodzi wobec tego pytanie: o jakiej soli jest mowa? No właśnie. Sól, którą kupujemy w supermarkecie, ta śliczna, bielutka, to właściwie tylko sam chlorek sodu. Jest ona bezużyteczna i wręcz dla organizmu człowieka szkodliwa. Natychmiast padnie pytanie: a co z tak zwaną solą jodowaną? Odpowiedź: a nic, bo jest to to samo. Zdziwienie? Nie powinno go być. Pamiętamy, może nie wszyscy, jeszcze ze szkoły podstawowej, że jod to taka dziwna substancja, która ze stanu stałego przechodzi w stan gazowy, omijając zupełnie fazę ciekłą, zjawisko to nazywa się sublimacja. To jest takie samo zjawisko, jakie możemy zauważyć wtedy, kiedy mokrą bieliznę powiesimy na sznurze w temperaturze ujemnej, czyli na mrozie. Woda z wywieszonego materiału nie ściekła, a bielizna wyschła. Dlaczego? Co się z tą wodą stało? Została zamrożona i odparowała. W przypadku jodu dzieje się to samo i to dosyć szybko. W związku z tym sól, do której dodano jodu, jest w krótkim czasie go pozbawiona, ponieważ po prostu… wyparował.
Najzdrowsza dla człowieka sól pochodzi z morza, ale jest to tylko taka sól, której nie poddano jakiemukolwiek przetwarzaniu, a więc taka, jaka występuje w naturze. Kiedy człowiek zaczyna poprawiać naturę to zawsze coś zepsuje. No i psuje, ponieważ sól morską poddaje się tak zwanej rafinacji, czyli oczyszczaniu ze wszystkiego co tylko w tej soli się znajdowało, tak aby pozostał czysty chlorek sodu. Dla człowieka jednak nie jest najważniejszy chlorek sodu, a to, co w wyniku oczyszczania soli wyrzucono na śmietnik. Kiedy przyjrzymy się temu, co z soli morskiej, naturalnej, usunięto to zauważymy, że ktoś nam chce zrobić krzywdę. Witaminy są do człowieka niezwykle ważne, ale równie ważne są minerały. Mało tego, ogromną wagę mają substancje tzw. śladowe, których w przyrodzie jest bardzo niewiele, występują w ilościach właśnie śladowych, ale są konieczne do tego, abyśmy żyli w zdrowiu. Tego rodzaju substancje znajdują się właśnie w naturalnej soli morskiej, ale w procesie rafinacji te substancje wyrzucono na śmietnik, a nam, klientom, podano tylko jedną substancję, którą jest chlorek sodu! Dlatego właśnie tego typu sól nie spełnia swojej roli i rzeczywiście jej spożycie może być dla człowieka szkodliwe. Bardzo często mówię, że tę naturalną sól powinniśmy nazywać „minerałami z solą”, po to, żeby zwrócić uwagę ludzi na to, co jest najbardziej istotne, a więc minerały a nie chlorek sodu. Skąd w takim razie wziąć dobrą sól? Właśnie z morza! No tak, ale z którego? No i tutaj napotykamy problem, bo to, co znajduje się obecnie w morzach i oceanach optymizmem nie napawa. A może by sięgać do soli pochodzącej z morza, które wyparowało jakieś 250 milionów lat temu? Taka sól jest solą właściwą. Nie zawiera substancji toksycznych i jest jak najbardziej naturalna. Skąd ją wziąć? Jak to skąd? Z Kłodawy. Cudze chwalicie, swego nie znacie. To właśnie sól kłodawska jest ta solą, której potrzebujemy. To właśnie ona pochodzi z takiego samego złoża, jak słynna sól himalajska. Sól kłodawska czasami jest biała a czasami różowa, ale to nie wynika z tego, że – jak w niektórych przypadkach soli himalajskiej – ktoś kupił sól rafinowaną, dodał barwnika i sprzedaje ją jako sól himalajską. Różowy kolor soli nie pochodzi z żadnego barwnika ani, tak jak to często się słyszy, ze związków żelaza. Kolor wynika z konfiguracji kryształów soli. Tak więc dobra, właściwa sól jest produktem niezbędnym dla prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka. Z tego powodu właśnie wszelkiego rodzaju diety nisko solne są dla człowieka szkodliwe. Rozpowszechniana przez media „solofobia” spowodowała, że wiele osób chwali się tym, że soli właściwie wcale nie używa. Osoby te równie dobrze mogłyby powiedzieć: „po co mam się odżywiać dobrze, kiedy mogę odżywiać się źle”. Zastanowić się trzeba tylko nad tym, czy jest to ich wina. Ktoś ich musiał wcześniej tak „zaprogramować”. W tym momencie oddycham z ulgą, bo wiem, że to nie ja. No więc: solić czy nie – oto jest pytanie?
Ja znam odpowiedź.
Artykuł ukazał się w czasopiśmie: Harmonia. Twoje Zdrowie, Twoja Odpowiedzialność w wydaniu marzec/kwiecień 2017.
Tu znajdziesz więcej informacji.